16/10
2016
2016
Paletka wet n wild coloricon Comfort Zone E738, swatche
Tutaj w Naturze nie ma niestety tej marki, i ową paletkę odstałam w prezencie od Nails tale, za co jej dziękuję :)
Wiem, że paletki wet n wild cieszą się różną opinią, a jak jest z tą?
Comfort Zone to paletka 8 cudnych kolorów: wszystkie są błyszczące, dwa najciemniejsze mają w sobie drobinki, jeden (prawy Definer) jest brązem nieco mieniącym się na zieleń na czerwonej bazie (coś jak duochrom), a napisy na cieniach oraz wskazówki na tyle opakowania mają nam pomóc w tworzeniu makijaży z wykorzystaniem tej paletki.
W świetle dziennym:
We fleszu:
Efekt na oku (cały ten makijaż niebawem na blogu):
Wg mnie:
- cienie mają przyjazną konsystencję i dobrą pigmentację (co zdarza się niestety nie zawsze w tej marce),
- kolory - marzenie,
- brak matów akurat dla mnie to tylko zaleta,
- aplikacja cieni jest przyjemna,
- w noszeniu bezproblemowe,
- trwałość wystarczająca,
- cena przyjazna (aczkolwiek jak dostałam je w prezencie :),
- polecam dla: oszczędnych, początkujących, ciekawskich, ostrożnych, wielbicielek takowych kolorów i połysku,
- można nimi wyczarować niejeden fajny makijaż.
Jestem na tak :)
Wpadła mi w oko ale jakoś czułam się nie przekonana co do jakości ale może teraz spróbuje ;)
OdpowiedzUsuńJaki ładny makijaż
OdpowiedzUsuńładne kolory, ale jestem oddana paletom firmy MUR :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie!
fajnie,ze sie sprawdza:) ja z tej marki nic nie mialam :<
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolorki, chociaż ja jestem fanką Makeup Revolution :)
OdpowiedzUsuńz marką się lubię i choć bardzo mi się ich paletki podobają to nie skuszę się, bo cieni mam dużo, a ostatnio w ogóle nie maluję oczu.
OdpowiedzUsuńKolorki śliczne, aczkolwiek wolałabym coś matowego.
OdpowiedzUsuńoj mam ją i jestem zachwycona,
OdpowiedzUsuń