17:46

17:46

Mizon, Ziaja i Garnier czyli kosmetyki do pielęgnacji twarzy o konsystencji żelu

Moje obecnie trzy kosmetyki o konsystencji żelu:


Mizon snail recovery gel cream

Ziaja remodeling hialuronowy żel liftingujący 60 + (tak, tak...)

Garnier HydraAdapt dynamizujący krem-żel



Mam wrażenie, że nastała moda na kosmetyki o konsystencji żelu, i że kiedyś jej nie było. Być może technologia umożliwia już umieszczenie nawet w żelu sporej ilości składników pielęgnujących..?


Informacje od producenta:



skład:


Trochę informacji po polsku o Mizon:

http://asianstore.pl/kremy-do-twarzy/228-mizon-snail-recovery-gel-cream.html


 O żelu Garnier pisałam TUTAJ, jak i o innych kremach z tej serii.



Mimo, że wszystkie trzy kosmetyki są żelami, różnią się między sobą konsystencją- najbardziej gęsty jest Garnier, a najrzadsza Ziaja, zaś Mizon pomiędzy nimi - ślimaczy się (spójrzcie na zdjęcie), co nie powinno dziwić :)

Mizon i Garnier są kremami, zaś Ziaja to serum.

Ziaja przeznaczona jest do stosowania pod krem, a Garnier i Mizon pełnią role kremów- Garnier ma przede wszystkim nawilżać i szybko się wchłaniać, a Mizon goić i koić.

Jak się sprawdzają? Ziai - już drugiej tubki -  używam czasem jako kremu na noc, i trudno mi powiedzieć, że kosmetyk 60+ uczynił z mojej skóry 34 jakieś 20... Ale na pewno jej nie szkodzi. Ma apteczny zapach, bo i też jest kosmetykiem aptecznym.
 Cena ok 13 zł.

Mizon nabyłam na Allegro za jakieś 55 zł. Jest praktycznie bezzapachowy, sprawdza się pod makijaż. Zużyłam pół tubki czasem stosując go jako krem na dzień i jakiś długofalowych efektów nie zauważyłam.

Garnier dostałam w prezencie, zużyłam na razie ok. pół tubki, ten kosmetyk ma zdecydowany cytrusowy zapach, i również sprawdza się pod makijaż. Cały czas mam jednak wrażenie, że jest zbyt ubogi dla mojej skóry liczącej lat 34 (aczkolwiek przy tej częstotliwości stosowania, jaką mam, nie zauważyłam żadnych tego oznak, ot mam tylko takie wrażenie). Krem kosztuje ok. 15 zł.

Ogólnie mam wrażenie, że żele są zbyt słabe do stosowania zamiast kremów, ale jak powtarzam- to może tylko moje wrażenie. Przy czym przedstawiona tu Ziaja służy do aplikacji pod krem, zaś jeśli chodzi o Mizon to wiem, że specyfiki na blizny mają konsystencję żelu, być może w ten sposób mają lepsze właściwości niwelujące blizny.

A Wy używacie kosmetyków o konsystencji żelu? Jakich? I co możecie o nich powiedzieć, jakie jest Wasze zdanie i wrażenia na ich temat?

6 komentarzy:

  1. hydra adapt to największe badziewie, jakie kiedykolwiek powstało

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmm, może za mało ich zużyłam, bo ja nie zauważyłam w nich nic złego, jakież to wady ma ta cała seria? wiem też z doświadczenia, że to co o mało nie ląduje w śmietniku u jednej osoby, to zachwyca inną- przerobiłam to wielokrotnie na przykładzie oddawania sobie kosmetyków, które się nie sprawdziły na własnej skórze

      Usuń
    2. akurat ja mam złe wspomnienia z Garnierem ogólnie...z tego co czytałam, wiele osób też narzeka na hydra adapt, no ale każdy ma inną cerę i potrzeby, u mnie wypadł tragicznie

      Usuń
    3. jedyne kosmetyki Garniera, jakich w ogóle używałam przed powyższym kremem, to były szampony i to jakieś 12 lat temu. teraz nie znoszę nawet ich zapachu. aha, podobał mi się taki balsam opalający stopniowo, miałam i go, taki w żółtej butelce- wycofali go z rynku jako szkodliwy, nie wiem, czy nie było nawet jakiś zgonów z powodu jego składników... no fakt, z Garnierem niewiele mam wspólnego.

      Usuń
  2. nie używałam żadnego z tych produktów.

    OdpowiedzUsuń
  3. a, i miałam jeszcze kiedyś antycellulitowy roll-on Garniera-był dobry, ale jego też od paru lat już nie ma w sprzedaży

    OdpowiedzUsuń

Zachęcam do pozostawiania komentarzy i z góry za nie dziękuję :)
Zaglądam na blogi moich Komentatorów, i najczęściej również je obserwuję.
Komentarze zawierające link nie będą publikowane, potrafię Was znaleźć! :)

Copyright © 2014 Wszystkie moje bziki , Blogger