21:07

21:07

AVA OGRÓD WARZYWNY krem z ekstraktem z pomidora - recenzja

Kosmetyk znamy mi sprzed lat, kiedy to kosztował ok. 5 zł mniej (teraz zapłaciłam za niego ok. 19 zł), i miał mniej kolorowe opakowanie oraz nie był z serii WARZYWNY OGRÓD - ale od zawsze cudownie pachniał, i właściwie z powodu tego zapachu kupiłam go sobie w lipcu w Drogerii Jaśmin z zamiaram stosowania go na noc, i tak też go stosuję.



Pomidor jest źródłem likopenu, ten zaś jest jednym z najsilniejszych antyoksydantów czyli antyutleniaczy czyli wrogów wolnych rodników czyli wrogów m.in.starzenia się.


Informacje na opakowaniu:



Skład ( krótki, co zdaje się potwierdzać naturalność tego kosmetyku):


Krem rzeczywiście ma lekką, mało gęstą konsystencję, przez co nie jest zbyt wydajny. Jego zapach jest moim zdaniem cudny. Nadaje się pod makijaż, chociaż ja stosuję go głównie na noc. Jego stosowanie to czysta przyjemność, jakiś spektakularnych efektów na mojej twarzy nie zauważyłam, ale nie mogę na niego narzekać.
Szklany słoiczek - naturalne kosmetyki zawsze są w szklanych opakowaniach, nawiązujących chyba do czasów naturalnej pielęgnacji urody/czasów przed wynalezieniem polimerów syntetycznych czyli plastiku - jest mało praktyczny jeśli chodzi o zabranie go w podróż, bo waży dużo więcej niż plastik, jak to produkt, którego surowcem jest piasek kwarcowy (czyli szkło :) 

Całkiem przyjemny produkt, choć raczej nie polecałabym go do starszych  cer - będzie idealny dla osób szukających lekkiej i delikatnej bazy pielęgnacyjnej pod makijaż.


Uwaga: pierwszy raz w życiu widzę na opakowaniu kosmetyku słówko "zaś" :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zachęcam do pozostawiania komentarzy i z góry za nie dziękuję :)
Zaglądam na blogi moich Komentatorów, i najczęściej również je obserwuję.
Komentarze zawierające link nie będą publikowane, potrafię Was znaleźć! :)

Copyright © 2014 Wszystkie moje bziki , Blogger