11:24

11:24

Tydzień w zdjęciach :)




Subiektywny wybór obrazków, wrażeń i impresji  z minionego tygodnia. 
(Rozumiem, że egzystencjonalne rozważania, suma rozczarowań, zawiedzione nadzieje, niepotrzebne inwestycje, buddyjskie sentencje, cytaty z Charlesa Bukowskiego itp., itd., też mogłyby się tu znaleźć,  bo a kto mi zabroni, ale po co :)


 ............................................


W najcieplejszy dzień minionego tygodnia korzystaliśmy z tejże temperatury przebywając dość długo na świeżym powietrzu.

Moje nowe butki (nazywam je biedroneczki, choć są w białe kropki), efekt marcowej wizyty w pobliskim zagłębiu obuwniczym.
 


Jak dla mnie są urocze i wyglądają na prze-wygodne: są skórzane i mają taką elastyczną podeszwę, że dopóki się ich nie włoży na stopę to są jak złożone wpół, jak jakieś kapcie. (Uwaga: jak na razie tylko wyglądają. Niesamowicie mnie pościerały).


Tropienie wiosny.


A to jest wiosna:






A to jest ptaszek:



A to są rybki:



A to jestem ja Asia:





Będąc w Warszawie odwiedziliśmy naszą  ulubioną knajpę, tj. Lokantę (zdjęcie nie moje). Na zdjęciu widać nawet nasz stolik, ale muszę zostawić nieco prywatności, więc już nie wspomnę który to :)


Jak zawsze fajnie, jedzenie jak zawsze dobre, a że to turecka knajpa, to teraz dodatkowo skojarzyła się nam z oglądanym przez nas "Wspaniałym stuleciem":


Dostałam  super prezenty:





Byliśmy na deserze u Grycana (Menu Grycan to jedna z najwspanialszych książek ;) Wybrałam z niego pozycję deser kawowy:





Z gastronomicznego w dużej mierze spaceru tenże nabrał potem charakteru sentymentalnego i udaliśmy się na nasze stare śmiecie ujrzeć te urocze kąty za bramą na kampusie głównym UW, gdzieśmy spędziliśmy wspaniałe 5 lat we wspaniałym Towarzystwie  :)







Drogie dzieci, za naszych czasów jeszcze tak właśnie było :)  Schyłek ery papieru :)



i udaliśmy się dalej...


Hotel Europejski nadal wybebeszony...



... co widziałam już podczas spaceru, po którym pokazywałam tutaj Świąteczne oświetlenie Warszawy w zdjęciach podczas spaceru fragmentem Traktu Królewskiego 


...co  uczyni tego posta jeszcze bardziej sentymentalnym bowiem na ten widok udamy się jeszcze bardziej wstecz niż miniony tydzień i cofniemy się do roku 2009 kiedy to mieliśmy okazję być na wieczornicy organizowanej przez jedną z korporacji studenckich, która to wieczornica miała miejsce w podziemiach właśnie Hotelu Europejskiego.

Zdjęcia z holu hotelowego...




...  i z podziemi (przypominały mi scenografię  "Królestwa " Larsa von Treiera):



... i wracamy na Trakt Królewski, jakże inny niż grudniowy:




bo już wiosenny (drzewka ustrojone w zieleń wyglądają chyba jeszcze lepiej niż ustrojone w lampki)
:





Pierwsza podróż drugą linią metra:

Od



Do:




I opuszczamy stolicę, by poczynić tu na miejscu pewne zakupy takie jak np.:

długopis 100 % kiczu:


... tak myślałam jeszcze zanim się dowiedziałam, że na dodatek tenże długopis... świeci:



wymiękłam.


Kwestia kiczu interesuje mnie nie od dziś niech więc ten zakup będzie przyczynkiem, dla którego wspomnę moje wcześniejsze posty o kiczu i szmirze oraz tandecie:



















Zakupiłam też w minionym tygodniu pokazywane i chwalone w blogosferze paletki my secret:


Kompletnie nie moje, niepraktyczne, niecodzienne, "nieżyciowe" kolory, jak dla mnie kosmos: zakupiłam. Co ja z nimi zrobię..?! Zobaczymy :)

Co do kolorystyki to posiadam już jedną paletkę w tym stylu - część moich Cudnych prezentów z USA


Ostatnie zdjęcie umieszczam sama zdziwiona tym, jakie wrażenie robiła w tym tygodniu ta moja nowa ozdoba czyli bransoletka... wydawało mi się, że już nie do takiej biżuterii na mnie ludzie się przyzwyczaili, a te pastelowe kolce (słodko-ostre), ten letni plastik-elastik,  zakupiony tu na wyprzedaży za 5 zeta  wywoływał spore poruszenie i dużo komentarzy...


5 komentarzy:

  1. :) dzięki za miłe słowa :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U Ciebie białe pączki na drzewach a u mnie te kwiatki już przekwitły:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) a to jeśli jesteś w Polsce, to pewnie gdzieś na zachodzie/południowym zachodzie :) ja jestem na południowo-wschodnim Mazowszu tuż przed Lubelszczyzną i Podlasiem :)

      Usuń
  3. Kolory cieni są bajeczne :) Świetna bransoletka.

    OdpowiedzUsuń

Zachęcam do pozostawiania komentarzy i z góry za nie dziękuję :)
Zaglądam na blogi moich Komentatorów, i najczęściej również je obserwuję.
Komentarze zawierające link nie będą publikowane, potrafię Was znaleźć! :)

Copyright © 2014 Wszystkie moje bziki , Blogger