23:04

23:04

WET N WILD podkład PHOTOFOCUS: wrażenia, swatche - dwa kolory

Pojawił się w Drogerii Natura, tak chwalony na zagranicznych Jutubach.

Jako podkładomaniaczka popełniłam jego zakup.

Prezentuję tu go Wam, jednak jeszcze nie decydując się na recenzję i wydanie ostatecznej opinii.

A dlaczego? A czytajcie dalej.




Info ze strony producenta, w moim wolnym (tzn. szybkim) tłumaczeniu:


Twoja skóra. Tylko,że lepsza. Testowany w siedmiu różnych warunkach oświetlenia, aby za każdym razem  zyskać nieskazitelny i gotowy do zdjęć makijaż. Specjalny matujący i rozpraszający światło kompleks daje efekt perfekcji bez filtra #nofilter.


Cena regularna to 29 zeta z groszami, ja kupiłam go na promocji za ok. 23 PLN.


Producent wypuścił mnogość odcieni, u nas dostępne jest ich pięć:


Ja mam w posiadaniu dwa:



Nude ivory to neutralny jasny (w moim odczuciu jest neutralny, ale dość zimny) , zaś light beige producent określa jako  ciepły średni - na pewno jest ciepły, i jak na nasze warunki to dość ciemny. Są to w dostępnej u nas palecie sąsiadujące ze sobą kolory, wiec przyznacie, iż na takowe to bardzo się różnią...


Jako że jaśniejszy (trzeci z kolei) był dla mnie za jasny, zaś ciemniejszy (czwarty z kolei) dotąd po lecie był dobry, teraz robi się nieco za ciemny, to teraz zamierzam je ze sobą mieszać.


Produkt znajduje się w eleganckim, szklanym  (i przez to ciężkim...) opakowaniu z patyczkiem-szpatułką:






Ma konsystencję dość leistą, choć nie tak wodnistą jak CATRICE HD LIQUID COVERAGE <klikczy L'Oreal NUDE MAGIQUE EAU DE TEINT<klik>




Oto porównanie kolorystyczne obydwu kosmetyków z kilkoma innymi podkładami:




Podkład ma dość mocny, ale jak dla mnie miły zapach, który szybko się ulatnia.

Jest zastygający (szybko!) i mega wydajny.

Aplikuje się przyjemnie i szybko, nie robi smug, mam wrażenie, że moja skóra go "pije", nie czuje aplikując go jakby alkoholowego odparowywania jak to miało miejsce w przypadku Maybelline Fit me

Ma naprawdę dobre krycie, matowi i utrzymuje się na skórze przez czas: wystarczający.



I............................i  tu pojawiają się schody, a raczej dwie drogi, konkretnie to dwa sposoby aplikacji, przy których ten kosmetyk również... zachowuje się na mnie na dwa sposoby:


1) Aplikowany beautyblenderem jest wg mnie, nie bójmy się tego słowa, idealny!

2) Aplikowany palcami jest dla mnie za ciężki, robi mi maskę, wysusza (nagle wyskakują mi suche placki na policzkach) i niemiłosiernie włazi we wszystkie moje pory i je podkreśla.


Co do tego jak wygląda na zdjęciach nie wiem, tego jeszcze nie próbowałam, nie mam porównania, ale u mnie zazwyczaj wszystko, szczególnie niedługo po aplikacji, wygląda na zdjęciach dobrze, czasem aż myląco dobrze.


Cena - wg mnie przyjazna.




Jak widzicie moje wrażenia są prze-rożne, odczucia ambiwalentne i dlatego na razie powstrzymuję się od recenzji i jednoznacznej opinii, żeby potem nie było zmiany zdania o 180 stopni ...


Będzie hit czy kit czy taki sobie?

Ciekawi?

Planujecie kupić?

Macie?

Jak Wasze wrażenia?



AKTUALIZACJA: koniec końców podkład okazał się jednak dla mnie za ciężki, za gumowy, za bardzo zastygający. Oddałam go. 

10 komentarzy:

  1. Mam zamiar go kupic, bo teraz o nim głośno w Internecie :D Jest bardzo wychwalany :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm podoba mi się ten jasny kolor, ale że ja tylko nakładam podkład palcami to nie wiem czy się zdecyduję ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłam po niego wczoraj w mojej naturze ale niestety nie trafiłam na ani jedną sztukę ehh. No cóż...moze kiedy indziej będzie mi dane go wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mocno kryje myslę, że bedzie dobry na wyjścia. Ten żółty odcień mi się podoba zaś jasny mocno różoowy

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawy choć te kolory coś mi nie grają . Muszę zerknąć na niego bliżej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie że go porównałas kolorystycznie do innych :)
    Mimo że piszesz że dobrze kryje,to nie jestem pewna,chyba nie jestem jakoś do niego przekonana,ale kto wie... :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie słyszałam o nim wcześniej.

    OdpowiedzUsuń
  8. Musiałabym zobaczyć kolor na żywo, bo z tym zawsze mam największy problem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem ciekawa tego podkładu, czytałam dużo pozytywnych opinii i porównań do ELDW, jednak macając go w drogerii nigdy nie mogę zdecydować się na odpowiedni kolor. Może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja mam z nim kłopot, bo gąbka "zjada" mi większość krycia, które uzyskuję, kiedy go wstępnie nałożę palcami. Mam dość czerwone policzki - prześwitują bardzo! Druga warstwa nie buduje się za dobrze, prześwity wciąż są. Do tego w ciągu dnia zszedł z nosa i nie dało się go dołożyć. Dzisiaj pierwszy raz testuję Eveline Wonder Match i nałożony placami wygląda cudownie, przykrył wszytko. Ciekawe jak się utrzyma. Mam 19 podkładów... Czy to już podkładoholizm?

    OdpowiedzUsuń

Zachęcam do pozostawiania komentarzy i z góry za nie dziękuję :)
Zaglądam na blogi moich Komentatorów, i najczęściej również je obserwuję.
Komentarze zawierające link nie będą publikowane, potrafię Was znaleźć! :)

Copyright © 2014 Wszystkie moje bziki , Blogger